Czy można ściągać filmy i gry dla własnego użytku?

Polski ustawodawca, w ślad za wieloma innymi systemami prawnymi, wychodzi z założenia, że nie jest możliwym wykrycie każdego przypadku naruszenia praw autorskich oraz jego wyegzekwowanie. Nawet gdyby taka możliwość istniała to stała by w sprzeczności z rozwojem kulturowym ludzkości, który od zawsze związany był z dostępem do cudzej twórczości. Nic ponadto nie tworzy się w próżni, a każdy utwór jest w większym bądź mniejszym stopniu zależny od twórczości już istniejącej. Niezasadnym byłoby więc całkowite uzależnienie korzystania z cudzej twórczości od uiszczenia należnego wynagrodzenia.

Ze wskazanych powyżej względów w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych art. 23 ust. 1 stanowi, że bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia jednak do budowania według cudzego utworu architektonicznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym. Zasadą jest więc, że dla własnych, niezarobkowych potrzeb wolno korzystać z utworów, które zostały już rozpowszechnione. Z ustawy nie wynika jednak, aby rozpowszechnienie musiało w każdym przypadku nastąpić za zgodą twórcy. W rozumieniu art. 6 pkt 3 przywołanej ustawy utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie. Zezwolenie twórcy należy w tym przypadku odnosić do zgody, będącej podstawą do rozpowszechnienia utworu w ogóle, a nie każdorazowo. Jest to istotne zagadnienie, gdyż sprowadza się do pytania o to, czy osoba, która „ściąga" utwór z Internetu (np. filmowy) może uczynić to w ramach dozwolonego użytku osobistego tylko w przypadku, gdy do jego rozpowszechnienia (np. umieszczenia na portalu internetowym) doszło w sposób legalny, czy też nie. Należy opowiedzieć się za stanowiskiem, że takiego warunku ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie zawiera. „Ściąganie" filmów dla własnych potrzeb nie powinno być więc uważane za naruszające prawa autorskie. Przeszkodą nie powinien być, jak czasami się uważa, art. 35 ustawy autorskiej, zgodnie z którym dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy. Każda forma dozwolonego użytku osobistego zawsze bowiem godzi w interesy twórcy i narusza w pewnym sensie normalne korzystanie z utworu.

Omawiane zagadnienie było przedmiotem rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w wyroku z dnia 10 kwietnia 2014 r. w sprawie C-435/12 orzekł, że dozwolony użytek osobisty nie może mieć miejsca w sytuacji, gdy dotyczy utworów pochodzących z nielegalnego źródła. Nie jest więc wykluczone, że wykładnia przepisów ulegnie zmianie. Rozsądniejszym byłoby jednak znowelizowanie aktualnych przepisów w taki sposób, aby nie budziły dotychczasowych wątpliwości.

Dozwolony użytek osobisty w ogóle nie znajdzie zastosowania w przypadku strumieniowania tj. oglądania bezpośrednio przy użyciu przeglądarki internetowej filmów, które rozstały nielegalnie rozpowszechnione. Osoby korzystające z serwisów umożliwiających oglądanie filmów bez konieczności ich ściągnięcia nie dopuszczają się naruszeń praw autorskich, albowiem zgodnie z art. 23[1] ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie wymaga zezwolenia twórcy tymczasowe zwielokrotnienie, o charakterze przejściowym lub incydentalnym, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące integralną i niezbędną część procesu technologicznego, którego celem jest wyłącznie umożliwienie przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi przez pośrednika lub zgodnego z prawem korzystania z utworu. To na pozór skomplikowane z punktu widzenia języka potocznego wyłącznie odnosi się właśnie m. in. do przypadków strumieniowania danych bezpośrednio przy użyciu Internetu.

Należy jednak pamiętać, że dozwolony użytek osobisty nie dotyczy programów komputerowych (a więc również gier komputerowych). Zgodnie z regulacją ustawową powyższa kategoria utworów została jednoznacznie wyłączona spod dozwolonego użytku osobistego. Oznacza to, że korzystanie z „pirackich" programów komputerowych lub gier nigdy nie będzie zgodne z prawem.

 

adw. dr Jakub Szynkarek



« powrót

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. akceptuj